Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Zamiast klimatu na świecie – zmień przyzwyczajenia

klimat na świecie

Zamiast klimatu na świecie – zmień przyzwyczajenia

Zamiast klimatu na świecie – zmień przyzwyczajenia 1206 800 Caritas Laudato si’

Anomalie pogodowe oraz wynikające z nich ludzkie dramaty, skłaniają do refleksji i stanowią powód do dyskusji o roli człowieka w ich występowaniu. Klimat na świecie zmienia się na naszych oczach i aby zatrzymanie tego procesu wymaga natychmiastowego działania. Kto podejmie wezwanie papieża Franciszka do ekologicznego nawrócenia?

dr Jakub Jędrak

To że klimat na świecie się zmienia każdy może zaobserwować w swoim otoczeniu. Mamy coraz łagodniejsze zimy i coraz bardziej upalne lata. Tak, taka pogoda zdarzała się w Polsce i dawniej, ale to co kiedyś było wyjątkiem teraz staje się normą. Padają kolejne rekordy temperatury (najcieplejszy rok w historii pomiarów, najcieplejszy czerwiec itd… ). Od końca lat 70-tych średnia temperatura w polskich miastach wzrosła o około dwa stopnie Celsjusza!

W lecie temperatury w ciągu dnia coraz częściej przekraczają 30 °C, a nawet 35 °C, zaś w nocy 20 °C (tzw. noce tropikalne). Upały są szczególnie uciążliwe w miastach, gdzie zazwyczaj za mało jest zieleni i cienia, a za dużo silnie nagrzewającego się betonu i asfaltu. Fale upałów są zresztą nie tylko uciążliwe, ale podobnie jak smog, mogą być po prostu zabójcze. W 2003 roku upały zabiły w całej Europie ponad 70 tys. osób.

Innym skutkiem gwałtownie ocieplającego się klimatu jest susza, której doświadczamy w Polsce kolejny rok z rzędu. Susza oznacza ogromne problemy dla rolników, a dla nas wszystkich droższą żywność. Ale Polska nie jest wyjątkiem, coraz goręcej robi się na całym globie. Topnieją lodowce górskie, lądolód Grenlandii i lodowce Antarktydy, przez co poziom morza systematycznie się podnosi. Póki co nieznacznie, ale jeśli klimat dalej będzie ocieplał się w takim tempie, tereny nadbrzeżne na całym świecie zostaną zalane. Cyklony tropikalne stają coraz potężniejsze, wzrasta też liczba najsilniejszych huraganów.

Przyczyną jest człowiek

Dlaczego tak się dzieje? Przyczyną jest działalność człowieka – głównie emisja gazów cieplarnianych, z których najważniejsze to dwutlenek węgla i metan. (Proszę zwrócić uwagę, że o żadnym z nich nie wspomina się mówiąc o smogu. Zmiana klimatu i smog to dwa różne problemy, choć są one ze sobą powiązane.). Nadmiar gazów cieplarnianych w atmosferze sprawia zaś, że Ziemia oddaje z powrotem w przestrzeń kosmiczną mniej energii niż jej otrzymuje od słońca. Dlatego średnia temperatura naszej planety szybko rośnie. To trochę jak z domem, w którym po ociepleniu ścian i wymianie okien robi się dużo cieplej.

Tak, to my, ludzie, jesteśmy odpowiedzialni za obecnie zachodzącą zmianę klimatu. Stanowisko nauki jest w tej sprawie jednoznaczne i nie pozostawia żadnych wątpliwości. Pokazują to choćby oświadczenia Narodowych Akademii Nauk bardzo wielu krajów (w tym Polskiej Akademii Nauk), a także stanowisko Papieskiej Akademii Nauk i wszystkich innych liczących się instytucji naukowych na świecie. Dlaczego więc wciąż wiele osób uważa że jest inaczej? Odpowiedź jest zasmucająca – takie osoby zostały celowo wprowadzone w błąd.

Ludzie dla Ziemi

Aby powstrzymać przegrzewanie się naszej planety musimy przestać spalać paliwa kopalne: węgiel, ropę, i gaz ziemny. Nawet spalając je w najnowocześniejszych urządzeniach grzewczych i silnikach spalinowych, które emitują bardzo mało pyłu czy dwutlenku azotu (więc nie przyczyniają się do powstawania smogu, bo spalanie jest „czyste”) zawsze emitujemy dwutlenek węgla.

Należy więc zupełnie zrezygnować z używania węgla, ropy i gazu. Ten oczywisty fakt nie jest w smak firmom, które zarabiają na wydobyciu i przeróbce tych surowców. Niektóre z nich płacą więc specjalistom od reklamy i marketingu za sianie wątpliwości i podważanie stanowiska nauki. Kiedyś na zlecenie firm tytoniowych w podobny sposób podważano wiedzę o szkodliwości palenia papierosów.

Katolicy z klimatem

Katolicy są zobowiązani do mówienia prawdy o zmianie klimatu. Warto tu przypomnieć fragment Listu Pasterskiego Episkopatu Polski z 2019 roku: „Ponadto, odpowiadając na wezwanie Papieża Franciszka, wolontariusze działający w społecznościach lokalnych mogą w duchu integralnej ekologii podejmować kolejne działania: wzywać do nawrócenia ekologicznego i skromnego życia opartego na miłości, a nie na konsumpcji; (…); szerzyć wiedzę o zmianach klimatu i ich przyczynach; motywować polityków do przeciwdziałania zmianom klimatu; promować stosowanie odnawialnych źródeł energii; (…)”.

Ważnym źródłem gazów cieplarnianych jest też produkcja mięsa i nabiału. Warto ograniczyć ich spożycie, co nie oznacza, że musimy z takich pokarmów zupełnie rezygnować. Mniejsza ilość mięsa i przetworów mlecznych w naszej diecie może być zresztą korzystna nie tylko dla naszej planety, ale i dla naszego zdrowia.

Najważniejsze jest jednak odejście od paliw kopalnych, na których zbudowana została nasza cywilizacja i nasz dobrobyt. Niestety, musimy to zrobić, inaczej czeka nas katastrofa klimatyczna. Jeśli do niej dojdzie, ogromna część naszej planety nie będzie się już nadawała do zamieszkania. Jeszcze nie jest za późno. Jak napisali w liście duszpasterskim pt. „Czas na stworzenie: zapewnić przyszłość ziemi i wszystkim jej mieszkańcom” belgijscy biskupi: „Choć czas nagli, możemy jeszcze wyjść ze spirali śmierci, która wciąga nasz świat”.

Kościół katolicki od dawna naucza o konieczności dbania o środowisko naturalne, o naszą planetę – nasz wspólny dom. Mówił o tym św. Jan Paweł II, ale też Benedykt XVI i wreszcie Franciszek w encyklice Laudato si’.

Nauczanie Kościoła przypomina nam również, że kryzys ekologiczny jest nierozerwalnie związany z obecnym kryzysem moralnym i duchowym, który objawia się między innymi nadmiernym indywidualizmem, brakiem troski o naszych bliźnich i inne zamieszkujące Ziemię istoty oraz skrajnym konsumpcjonizmem. Dlatego w walce z kryzysem ekologicznym chrześcijanie mają do odegrania szczególną rolę.

Obraz andreas160578 z Pixabay

Zapisz się
do newslettera!

I trzymaj rękę na pulsie!