Dobra praktyka
Wspólnota Działania w Jaczowie
Wstęp
Wspólnota Działania w Jaczowie opiera się o parafię pw. św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Parafia ta była pierwszą, która przystąpiła do programu Caritas „Laudato Si”. Jest to wzorcowa ścieżka dialogu międzypokoleniowego oraz troski o środowisko w otoczeniu parafii. Wspólnota dysponuje pomieszczeniami parafialnymi w Jaczowie oraz starą szkołą w Ruszowicach.
Główni aktorzy Wspólnoty
Uczestnicy i beneficjenci
Są to mieszkańcy parafii Jaczów. Te podmiejskie wsie przyciągają z Głogowa wiele osób, które tutaj się osiedlają. Obecność „nowych ludzi” powoduje, że wzajemnie się oni nie znają i nie mają „spraw wspólnych”.
Liderzy Wspólnoty
Wspólnota w Jaczowie opiera się na parafii, kierowanej przez proboszcza, ks. Piotra Matusa, Parafialnym Zespole Caritas (pani Bożena Ugrynowicz) oraz Szkolnym Kole Caritas (pani Kasia Mońka). Poza nimi, jest jeszcze kilkanaście osób, które biorą na siebie organizację różnych zadań.
Otoczenie społeczne
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Wspólnota współpracuje z każdym, kto ma dobrą wolę. Współpracują z nią zarówno instytucje publiczne, np. władze gminy czy Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, jak i lokalni przedsiębiorcy. Ważnym partnerem są także Koła Gospodyń Wiejskich.
Społeczne usługi Wspólnoty
W wymiarze społecznym parafia jest skupiona na odbudowie Wspólnoty lokalnej i jej integracji.
Dom spotkań dla społeczności lokalnej
Od 2 lat parafia posiada budynek starej szkoły w sąsiednich Ruszowicach, na przedmieściach Głogowa. To secesyjny budynek z dobudowaną po wojnie salą gimnastyczną. Stał on zamknięty przez 30 lat i niszczał. Mimo to jest to miejsce z potencjałem, ponieważ ma pomieszczenia, które można swobodnie zaadoptować do wymaganych funkcji. Budynek ma dobą lokalizację – z Głogowa można tu dojść spacerem, podobnie jak z Jaczowa. Zrewitalizowana szkoła będzie miejscem spotkań dla mieszkańców. Mogą się tu odbywać różne działania edukacyjne i społeczne, w tym kawiarenka naprawcza. Planowana jest tu również społeczna stołówka. Powstaje aneks kuchenny, a poddasze już zostało wyremontowane. Ks. Piotr relacjonuje: „Niektórzy księża pytają, co to będzie? Dom rekolekcyjny? Mówię: nie! Domów rekolekcyjnych jest już wystarczająco. To ma być dom dla tej społeczności lokalnej.” Księdzu marzy się założenie tu ekologicznego ogrzewania, np. fotowoltaiki.
Wydawanie żywności
To inicjatywa parafialnej Caritas w ramach ogólnopolskiego programu Spiżarnia Caritas. W jego ramach w parafii urządzono magazyn, a żywność wydawana jest potrzebującym. „My odbieramy ją ze sklepów, rozładowujemy i segregujemy. Gminy robią nam listy potrzebujących, którzy przychodzą do nas i odbierają żywność.” – mówi pani Bożena, szefowa Parafialnego Zespołu Caritas. Ocenia, że jest około 140 osób, które po nią przychodzą. Ponieważ jest to zwykle żywność na granicy daty ważności, działanie to ma silny walor ochrony jej przed zmarnowaniem – jest to więc ekologia per se.
Pomysł na stołówkę społeczną
We współpracy z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej ustalono, że parafia podejmie się stworzenia „stołówki społecznej”. To nie to samo co wydawanie żywności (Spiżarnia Caritas). Jest to odpowiedź na problem, że osoby mieszkające samotnie (zwłaszcza seniorzy) nie gotują sobie posiłków. Mają na przykład chleb, masło i coś do tego. Otworzą puszkę, posmarują chleb i to jedzą, ale nie mają ciepłych posiłków. To projekt realizowany wspólnie z GOPS, który zapewni środki publiczne. Plan jest taki, że PZC w Jaczowie zbiera produkty, by się nie marnowały, i na ich bazie przygotowuje ciepłe obiady, które wolontariat gminny będzie rozwoził do osób starszych. Kuchnia ma powstać w remontowanym obiekcie w Ruszowicach.
Ekologiczne usługi społeczne Wspólnoty
Głównym sukcesem i sławą Jaczowa jest Spiżarnia Świętej Hildegardy. Jest to forma nadawania drugiego życia żywności oraz zapobiegania jej marnowania, a także budowania tożsamości lokalnej opartej o miejscową żywność.
Spiżarnia Świętej Hildegardy
To działanie od dawna integruje parafian i stanowi fundament Wspólnoty Działania. Jest realizowane w oparciu o salę parafialną przy plebanii kościoła, wyposażoną w wyspę kuchenną, lodówkę, piekarnik, sprzęt kuchenny, w tym prasę do wyciskania soku z owoców (do produkcji moszczu). Panie uczestniczące w tworzeniu Spiżarni mówią: „W sadach Jaczowa zwykle zostaje dużo jabłek, których ludzie nie zbierają. W sezonie ksiądz ogłasza, że jeżeli komuś gniją i nie zostaną wykorzystane, to niech je zbierze i przyniesie tutaj, do Spiżarni. Zbieramy też inne produkty od rolników. My je przetwarzamy, konserwujemy w słoikach lub robimy soki. W ten sposób powstają nasze przetwory.” Spiżarnia korzysta także z wirydarza ziołowego, skąd pozyskuje zioła, które są suszone i konfekcjonowane. Pani Bożena mówi: „To wszystko ma na celu wykorzystanie wszystkich zasobów, żeby się nic nie marnowało, żeby wszystko wykorzystać i nie wyrzucać.” Poszczególne działania są dość akcyjne, ale składają się w całość, by integrować lokalną społeczność.
Przykładem jest warsztat z pieczenia chleba, który odbył się w sierpniu 2024 r. Jego celem było przygotowanie Wspólnoty do stworzenia własnego chleba jaczowskiego z orkiszu. Wypracowano unikalną recepturę wypieku oraz ustalono procedurę, by chleb ten był pieczony na lokalne imprezy i święta. W tym celu Spiżarnia pozyskała profesjonalną mieszarkę do chleba oraz ruchomy piec opalany drewnem do pizzy i chleba, który stoi w sali św. Floriana, zlokalizowanej vis-à-vis plebanii.
Sale Spiżarni są również wykorzystywane przez grupy młodzieżowe (np. Zuzia animuje grupę z klas 7 i 8 oraz z liceum). W ramach integracji grupa ta robiła pierogi w sali Spiżarni. Spotkania grupy odbywają się raz w miesiącu. „Tak ustaliliśmy z grupą dziewczyn – jest ich około 15. Chyba wszystkim się najbardziej podobało, bo wyszło nam ponad 100 pierogów. Przy świętach wielkanocnych ozdabialiśmy jajeczka wielkanocne. Tak jakoś próbuję ich zintegrować.” – mówi Zuzia.
Wirydarz ziołowy
Wirydarz ziołowy jest częścią zabudowań pomocniczych parafii. Stoją tam skrzynie, w których uprawiane są różne zioła i kwiaty. Są one na bieżąco wykorzystywane w Spiżarni św. Hildegardy. Pani Kasia mówi: „Na 15 sierpnia zrobiliśmy z nich różne napoje i lemoniady. Mamy swoją melisę, miętę. Zbieramy te zioła z młodzieżą, organizując wycieczki szkolne.” Zespół nie poprzestaje na ziołach z uprawy. Zbierany jest również mniszek lekarski, z którego powstaje syrop do smarowania na bułkę czy chlebek z masełkiem. „Takie dobre to jest.”
Winnica Pańska
Przed kościołem rosną krzaki pomidorów. Ks. Piotr mówi, że wzięły się one stąd, że „ktoś się ich pozbywał, bo nie sprzedał na rynku, więc przywiózł je tutaj, pytając, czy coś z nimi zrobię: może posadzimy je gdzieś albo rozdamy. No to wpadliśmy na pomysł, żeby posadzić je wokół kościoła”. Ks. Piotr zaznacza jednak, że to zdarzyło się jednorazowo. Bardziej trwałym pomysłem jest projekt Winnicy Pańskiej. Cały teren wzdłuż czołowego muru kościoła został obsadzony winoroślami, z myślą o wykorzystaniu winogron w pracy parafii. To bardzo dobre, wyselekcjonowane szczepy, które mają być prowadzone na specjalnych palikach ukształtowanych w formie serca. W Jaczowie już posadzono 30 krzaków, a ma ich być 40. Przy kaplicy w Jerzmanowej pojawią się kolejne 25 krzaków. To symboliczne, że wino z „Winnicy Pańskiej” znajdzie się również na ołtarzu.
Oczko wodne – zbiornik retencyjny
Na dziedzińcu parafialnym znajduje się zbiornik retencyjny, w którym gromadzona jest woda opadowa z dachów plebanii. Wykopano go w miejscu, gdzie naturalnie woda stagnowała po deszczach. Do budowy zbiornika nie użyto żadnych wykładzin z folii. Zbiornik jest więc naturalny, z obudową roślinną (wierzby) i społeczną (ławki). Tą wodą podlewane są pomidory w Winnicy Pańskiej.
Odzyskiwanie materiałów budowlanych
Z rozbiórek budowlanych odzyskiwane są stare kamienie, cegły, belki i drewno. Ks. Piotr gromadzi je, by później wykorzystać do rozwoju Wspólnotowego kompleksu plebanii oraz domu spotkań w Ruszowicach. Na przykład wyspę kuchenną w parafialnej sali spotkań, tj. w Spiżarni św. Hildegardy w Jaczowie zbudowano z materiałów z rozbiórki jednej ze stodół. Ze starych cegieł powstały także filar w tej samej sali, a także podłoga w sali św. Floriana. W planach jest także zbudowanie z tych materiałów podestu przeznaczonego na otwarte spotkania dla ludzi czy potańcówki.
Pomysł na kawiarenkę naprawczą w parafii Jaczów
W starej szkole w Ruszowicach, na parterze, znajduje się idealne miejsce na kawiarenkę naprawczą. W Ruszowicach są także ludzie z pasją, na przykład pan Daniel – stolarz i artysta, który właśnie szuka miejsca, gdzie mógłby pracować, wykonywać naprawy, rzeźbić. Mógłby prowadzić takie zajęcia i spotkania naprawcze.
Organizacja
Bazą organizacyjną Wspólnoty jest parafia pw. św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza z silnym przywództwem charyzmatycznego ks. Piotra Matusa. Proboszcz skromnie twierdzi, że jedynie rzuca pomysły, a ich realizacją zajmują się parafianie. Kluczowa jest grupa ok. 30. społeczników, do których można w każdej chwili zadzwonić, a oni pomogą. Przewodzą oni kilku grupom parafialnym, jak Parafialny Zespół Caritas skupiający ok. 150 osób. W razie konieczności możliwe jest zaangażowanie jeszcze większej grupy osób. Komunikacja odbywa się głównie przez grupę na Facebooku, co usprawnia współpracę i informowanie na bieżąco.
Cechą Wspólnoty jest jej elastyczność i zdolność do mobilizacji lokalnych zasobów. Obecnie, przy sprawnym i świadomym przywództwie, jest to siła tej grupy, ale stawia to Wspólnotę przed poważnym wyzwaniem, gdy zmieni się lider lub jedna z kluczowych osób (np. szefowa PZC). Dlatego jej problemem może być słabość „drugiego szeregu”, co może okazać się wyzwaniem w przyszłości.
Relacje międzyludzkie
Proboszcz stawia na integralność Wspólnoty parafialnej, unikając zbędnego podziału na formalne struktury. Uważa, że parafia stanowi wystarczająco spójne ramy, a wydzielanie grup, takich jak PZC czy SKC, jest jedynie umowne. „Kiedy rozpalamy piec, to ludzie przychodzą piec podpłomyki, niezależnie od przynależności” – mówi ks. Piotr. Jedna z uczestniczek Wspólnoty podkreśla: „To nie jest hermetyczna grupa. W razie potrzeby dzwonimy do siebie, a gdy ktoś jest potrzebny, przychodzi.” Pani Kasia, opiekunka SKC, dodaje, że podział na mniejsze koła jest tylko formalnością, by zapewnić porządek w papierach. W praktyce dzieci ze wszystkich kół uczestniczą we wspólnych działaniach. To samo dotyczy całej parafii – gdy pojawia się pomysł, każdy może się włączyć, bez podziałów.
Proboszcz podkreśla, że parafia jest jedną Wspólnotą. „Niezależnie od tego, czy ktoś przyjdzie adorować Najświętszy Sakrament, modlić się, popracować, pograć w piłkę, czy Zuzia zorganizuje dyskotekę na planowanym patio – to wszystko dzieje się w jednej wspólnocie.”
Parafianki zgodnie twierdzą, że największą siłą Wspólnoty jest ks. Piotr Matus. „On powie, że to nieprawda, bo jest skromny, ale wcześniej nie było tak jak jest teraz. Owszem, istniały koła gospodyń czy straże ochotnicze, ale to ksiądz wszystko rozkręcił. „Pamiętam, jak przyszedł 17 lat temu. Wtedy co tydzień ktoś inny sprzątał kościół, a on zmienił ten zwyczaj. Wprowadził system dyżurów – każda ulica, każdy dom na zmianę. Na początku wydawało się to dziwaczne, ale pozwoliło to by nas zintegrować. I rzeczywiście tak się stało – dzięki temu poznałam swoich sąsiadów, których wcześniej nie znałam.”
Relacje zewnętrzne
Ważnym partnerem są miejscowe Koła Gospodyń Wiejskich. Oni nieraz przychodzą, wypożyczają i korzystają z sal Wspólnoty. Ta współpraca trwa od dawna. „Nie trzeba dublować działań, które ktoś już podjął; należy szukać takich aktywności, których nikt nie robi, lub łączyć siły z partnerami w okolicy” – mówi ks. Piotr. Na przykład Wspólnota nie chce dublować działań gminy (OPS) w organizowaniu Klubów Seniora. Są też zaprzyjaźnieni przedsiębiorcy, którzy angażują się w działania Wspólnoty.
Zdjęcia: Andrzej Biderman