Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility

Święty Franciszek i ekologia – b. Cordian Szwarc OFM [WYWIAD]

Święty Franciszek i ekologia – b. Cordian Szwarc OFM [WYWIAD]

Święty Franciszek i ekologia – b. Cordian Szwarc OFM [WYWIAD] 800 1422 Caritas Laudato si’

Czas dla Stworzenia to coroczne międzynarodowe święto ekumeniczne, które łączy setki tysięcy chrześcijan w modlitwie i działaniach na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Rozpoczyna się ono 1 września, w Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Stworzenia, a kończy 4 października, w dzień św. Franciszka. W tym roku, z ramienia Komisji Episkopatu Polski, animatorem działań związanych z tym wydarzeniem będzie Caritas Laudato Si. O tym, jak święty Franciszek – patron ekologów –inspiruje do wewnętrznego odnowienia i do czego zachęca nas papież Franciszek, mówi franciszkanin brat Cordian Szwarc, animator krajowego projektu Caritas Laudato Si.

Na co dzień zajmuje się Brat animowaniem projektu Caritas Laudato si w Polsce. Do czego chciałby Brat zaprosić parafie, szkoły i wolontariuszy w związku z rozpoczynającym się Czasem dla Stworzenia?

Czas dla Stworzenia, który animujemy w Polsce, to zaproszenie do modlitwy i działania od samego papieża Franciszka, dlatego traktujemy to wydarzenie jako wyjątkową okazję, by zrobić coś dobrego. Przygotowaliśmy specjalne ekopaczki adresowane do wszystkich parafii w całej Polsce, w których znajduje się m.in. specjalne, ekologiczne wydanie encykliki „Laudato si’”, a także propozycje zielonych projektów, które można zrealizować w parafiach, szkołach, lokalnych wspólnotach. Szczególną częścią przesyłki jest specjalne kwartalnika „Caritas”, które w całości poświęcone zostało problemom związanym z kondycją Ziemi, naszego wspólnego domu. W kwartalniku znajdują się gotowe plakaty do wykorzystania w okresie Czasu dla Stworzenia, teksty poświęcone tematowi ekologii integralnej, a także propozycje konkretnych działań – m.in. instrukcja jak zrobić podzielnik, opis wspólnego gotowania powideł, a także materiały liturgiczne dla duchownych oraz modlitwy i rozważania dla każdego. Zachęcamy też, aby każdy, a szczególnie duchowni i wolontariusze ze wspólnot Caritas, włączyli się w zorganizowanie w swojej parafii Niedzieli św. Franciszka, która w tym roku przypada 3 października. Zależy nam, by zaangażować jak najwięcej wolontariuszy i ludzi dobrej woli do dobrego, aktywnego przeżywania Czasu dla Stworzenia.

Święty Franciszek to patron franciszkanów, ale też ekologów. Kim ten niezwykły święty jest dla Brata? Za co Brat ceni go najbardziej?

Dla mnie jest największym mistykiem w dziejach świata. Człowiekiem, który za pomocą prostych słów poruszył tysiące ludzi. Dość powiedzieć, że na pierwszej Kapitule Namiotów, czyli specjalnym zgromadzeniu franciszkanów, zebrało się wokół niego 5 tysięcy braci, chcących żyć tak jak on, tak jak on naśladować Chrystusa. Podążały za nim także małżeństwa, dlatego był wręcz zmuszony do ustanowienia trzeciego zakonu. Św. Franciszek jest też dla mnie wzorem, który pokazuje jak pokonywać trudności.

Obecny papież bardzo wiele czerpie z nauczania św. Franciszka, dwie ostatnie encykliki – „Laudato si’” i „Fratelli tutti” – w wielu miejscach się do niego odwołują. Kim papież Franciszek jest dla Brata jako franciszkanina?

Jest jak wiatr w żagle dla naszego zakonu i nie tylko dla nas. Papież Franciszek widzi, że duchowość franciszkańska pełna prostoty, pełna troski o stworzenie, otwarta na braci i siostry, jest realną odpowiedzią na problemy współczesnego świata. Papież Franciszek pisał encyklikę „Fratelli tutti” w czasie szalejącej pandemii i dał nam to słowo o braterstwie jako realną podpowiedź, jak mamy postępować, jak postępować we wspólnocie.

Święty Franciszek nie spotykał się z problemami zanieczyszczenia środowiska, segregacji śmieci czy masowego ginięcia gatunków. Czego więc możemy się od niego nauczyć?

Św. Franciszek swoim życiem, postępowaniem i relacją z Bogiem, a także z wszystkim, co Pan Bóg nam daje, prezentuje pewną filozofię życia. Stając obok drugiego człowieka nigdy nie chce nad nim panować. Gdy spotykał biedaka, oddawał mu tą ze swoich rzeczy, która mogłaby świadczyć o jego przewadze, dominacji nad tym biednym, ponieważ chciał być bratem i to on chciał być najuboższy. To jest sposób myślenia obcy dzisiejszej kulturze, w której majątek, posiadanie jawi się jako wyznacznik pozycji społecznej – mam nowszy samochód, piękniejszy dom, więcej zarabiam, więc jestem kimś lepszym. Franciszek natomiast na tyle jest pewny siebie w relacji z Bogiem – o ile można tak powiedzieć – że swoją godność czerpie z Jego synostwa. Nie miał więc problemu z tym, by najuboższym oddać to, co ma, żeby dać im przewagę, pewność w relacji ze sobą, by łatwiej go było spotkać jako brata. On przełamuje granice, które może stwarzać materia, posiadanie. To działo się w XIII wieku, a jest dla nas lekcją pokazującą, jaką marnością jest nasze ciągłe porównywanie się, nieustanne dążenie do tego, żeby nie być ostatnim.

Podobno św. Franciszek mógłby być dla nas wzorem ascety. Chociaż wydaje się być w tym zbyt radykalny, to z pewnością jest mądrość, którą możemy z jego postawy wynieść…

Najlepiej wyłuskał to papież Franciszek, który cytując patriarchę Bartłomieja mówi o ascezie jako o sztuce bardziej dawania niż zabierania sobie. Asceza sama w sobie jest cenną lekcją, bo w Kościele musimy się nauczyć przewartościowywać, zrozumieć, że asceza nie jest ćwiczeniem dla samego ćwiczenia, dla samego osłabienia siebie. Jest ona nierozerwalnie związana z modlitwą i jałmużną, trzeba więc łączyć te trzy rzeczy: modlitwę, post, jałmużnę. Tylko taka praktyka postna może przynieść niesamowite i piękne owoce.

Św. Franciszek jest inspiracją dla papieża Franciszka, który otwiera horyzonty, zaprasza do działania – dla niektórych jest zbyt nowoczesny, a dla innych jak „chłodna woda w upał, na którą długo czekali”. Jak Brat odbiera działania obecnego papieża?

Od samego początku pontyfikatu czułem, że mamy swojego człowieka w Watykanie. My, czyli ludzie dobrej woli. Mamy człowieka, który jest naszym bratem, który jest bratem najuboższych, który mówi prostym językiem, który właśnie ze względu na tę prostotę i dobre serce nie kalkuluje, jak wypadnie w słupkach sondażowych, tylko działa pod natchnieniem Ducha Świętego.

Encyklika „Laudato si’” – podobnie jak „Pieśń słoneczna” św. Franciszka – jest dla wielu przełomem i dokumentem, który pojawił się zbyt szybko, jest zbyt postępowy. Czy mają rację?

Zdaniem wielu encyklika jest wydana zbyt późno i jest zbyt mało postępowa. Patrząc na to, co się dzieje w naszym życiu, co się dzieje w życiu Kościoła, wiem, że wszystko ma swój czas. Ona jest tu i na teraz. Właściwie o wszystkim, co dostajemy od Pana Boga, możemy mówić, że jest za szybko albo za późno, ale od nas zależy, co z tym zrobimy w danym momencie życia. Encyklika po prostu jest i jest na teraz.

Papież Franciszek, podobnie jak kiedyś jego patron, znalazł się w trudnej roli proroka swoich czasów. Jednak, wzorem św. Franciszka, nie idzie drogą łatwych kompromisów – pokazuje trudny, ale uwalniający radykalizm Ewangelii; pokazuje, co to znaczy „przemieniać się przez odnawianie umysłu”. Jak zdaniem Brata powinniśmy to rozumieć?

Myślę, że jest to zaproszenie do modlitwy – rozmowy porannej i wieczornej ze Stwórcą, która odnawia umysł i pozwala patrzeć na świat stworzony jako nasz dom dany nam przez Ojca Wszechmogącego. Tak odnawiane spojrzenie będzie pozwalało nam unikać wchodzenia w pułapki tego świata. Bardzo wiele rzeczy, do których jesteśmy dziś zapraszani, to ewidentna manipulacja i propaganda. Bez takiego odświeżania w rozmowie z Panem Bogiem bardzo łatwo dokonać wyborów, które nie będą wypływały z potrzeby naszego serca, ale z potrzeby zaspokajania wymagań innych ludzi. A my, byśmy byli szczęśliwi, powinniśmy zaspokajać potrzeby własnego serca.

Rozmawiały: Justyna Składowska i Dominika Chylewska

Zobacz też Święty Franciszek z Asyżu. Awanturnik, który stał się symbolem ubóstwa, pokory … i ekologii

Zapisz się
do newslettera!

I trzymaj rękę na pulsie!